Czy wiesz, że... możesz podsyłać newsy, artykuły, pliki i zdjęcia?
Strona główna forum Szukaj Rejestracja
Witaj, nieznajomy!
Poprzedni 1 Następny
Postów: 245 Dołączył: 2011-03-21
#
GTA Bad Company jest to moje pierwsze opowiadanie, ma ono tematykę wojny w mieście San Andreas. Tytuł nie wziął się od nazwy gry Batllefield lecz od napisu na piórniku mojego kolegi :D. Zostało to napisane z nudów. oto pierwszy rozdział odpowiadania.

Bad Company by CrisPK

Rozdział I - Pierwszy raz...

Kod:
Godzina 05:27 słyszę alarm i okrzyki
- Mark wstawaj! Szybko wstawaj! - krzyczeli moi koledzy.
Pomyślałem sobie, że to znowu jakieś głupie ćwiczenia. Lecz niestety tym razem  to był prawdziwy alarm. Po paru minutach byłem gotowy i szybko pobiegłem na zbiórkę.
- Idźcie po broń i za 2 minuty widzę was przed budynkiem! - Krzyknął generał Calvin.
- Tak jest panie generale! - Odpowiedzieliśmy i szybko udaliśmy się do zbrojowni.
Wziąłem tylko jakiś karabin, parę granatów, kamizelkę i pobiegłem przed budynek. Podzielili nas na grupy. Ja trafiłem na obronę plaży Santa Maria Beach.
- Mark, Alan, Scott i Cham... wy pójdziecie osłaniać latarnie i plaże! - Wydał rozkaz generał.
- Tak jest! - Odpowiedzieliśmy i udaliśmy się w stronę latarni.
Cały czas dręczyło mnie pytanie kto może nas atakować. Nagle usłyszałem krzyczącego Cham'a.
- Uwaga! Uwaga! Nalot!(Bum-Bum) - krzyczał wystraszonym głosem.
- Do latarni! Szybko! - krzyknąłem biegnąc do drzwi.
Po pewnym czasie gdy wszystko ucichło Alan kazał wyjść. Wyszedł pierwszy.
- O kur**! - krzyknął Alan i natychmiast cofnął się do latarni zamykając drzwi.
- Co się stało? - zapytałem zaniepokojony.
- Spuścili bomby i... żołnierzy! - powiedział.
- Chodźmy na górę. - zaproponował Scott.
Pobiegliśmy na samą górę, Cham wyszedł na taras widokowy i nagle zaczął strzelać do wrogich żołnierzy znajdujących się na plaży(Pif-Paf). Lecz po chwili zorientowałem się, że wrogowie zbliżają się od dołu latarni po schodach.
- Alan osłaniaj tyły, a ja pomogę Cham'owi - powiedziałem i ruszyłem na pomoc.
Po chwili ujrzałem padającego na ziemie Cham'a. Natychmiast wciągnąłem go do środka.
- Scott zajmij się nim. - powiedziałem stanowczo.
- Ale ja nie jestem sanitariuszem tylko żołnierzem. - odmówił.
- Nie pier*** tylko mu pomóż! - krzyknąłem i wyszedłem na taras aby dokończyć dzieło kompana. Po zabiciu kilku wrogich jednostek poczułem silny wstrząs, okazało się, że to statki ostrzeliwujące latarnie.
- Odwrót! Szybko na dół! - krzyczałem biegnąc w dół.
Po następnym pocisku, który uderzył w latarnie ta zaczęła się przechylać. Nagle wpadła do wody(łup) razem z nami. Musieliśmy jak najszybciej się z tamtą wydostać, lecz nie wiedziałem jak. Jednak po chwili Alan powiedział:
- Mark! Patrz, tam jest dziura! - wskazywał na szczelinę, która powstała po strzale w w latarnie.
- Płyń tam, a ja ze Scott'em weźmiemy Cham'a. - odpowiedziałem i popłynąłem w stronę wyjścia. Alan szybko dopłynął do brzegu i nas osłaniał. Gdy dotarliśmy z Cham'em do brzegu ujrzałem na statku flagę Las Venturas. Ogarnął mnie szok ponieważ nie myślałem, że nasi sojusznicy mogą stać się wrogami.
Na szczęście przybyły posiłki z innych części Los Santos. Jeden z samochodów zatrzymał się obok nas i ujrzeliśmy tam naszego generała, który powiedział:
- Co się stało!?
- Mamy rannego generale. - odpowiedziałem.
- Wchodźcie szybko! - krzyknął
Wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy szybko do szpitala.
- Dobra Mark i Alan dołączcie do żołnierzy w Ganton'ie.
Wysiedliśmy z samochodu i natychmiast udaliśmy się do Gantonu. Lecz gdy tam dotarliśmy nie było juz ani jednego żołnierza z LV. Wróciliśmy do bazy gdzie czekał na nas Generał i reszta wojska.
- Gratuluje wszystkim udanej obrony. I mam nadzieje, że przy następnych atakach będziecie tak samo skuteczni. Dziękuje za pomoc. Można się rozejść. - powiedział generał Calvin dumnie patrząc na żołnierzy.
- Dziękujemy Generale - odpowiedzieliśmy.
Udałem sie do swojego pokoju i poszedłem spać. Niestety to nie był koniec niespodzianek tego dnia. Około godziny 21:02 Alan obudził mnie mówiąc, że dostał sms-a od kolegi, że płyną podejrzane statki. Natychmiast pobiegliśmy do generała Calvina powiedzieć mu o tym. Generał zerwał się z łóżka i wysłał nas do tam aby to sprawdzić. Gdy dojechaliśmy na miejsce spojrzałem przez lornetkę i na szczęście tym razem to były zwykłe statki towarowe. Gdy byliśmy w niewielkiej odległości od bazy naszym oczom ukazały się ''Venturowskie'' Hydry, które zaczęły ostrzeliwać naszą bazę.
Alan bez zastanowienia wyszedł z samochodu wyciągnął bazooke i zaczął strzelać w samoloty. Podczas gdy on strzelał ja pobiegłem w stronę bazy zobaczyć czy ktoś nie został ranny. Po chwili ujrzałem tłum żołnierzy wybiegających z baraków, kilku z nich pobiegło do zbrojowni, a reszta poza teren bazy. W tym momencie zestrzelona Hydra wpadła wprost w budynek gdzie znajdował się generał Calvin(Oh-No). Ja i Alan pobiegliśmy tam szybko i po paru minutach szukania udało nam się znaleźć generała całego i zdrowego.
- Dziękuje wam chłopcy, ale teraz nie ma czasu na rozczulanie się, trzeba szybko biec do podziemnej bazy na obrzeżach LS. - powiedział generał wstając.
- To istnieje coś takiego? - zapytałem zdziwiony.
- Tak! Nigdy wam o tym nie mówiłem bo nie przewidziałem takich okoliczności. - powiedział.
- Wydaje mi się, że lepiej będzie jak będziemy teraz z nimi walczyć, a nie się chować. - zaprzeczyłem.
- Dobrze. Mark weź ludzi i osłaniaj cale wybrzeże, a reszta niech się podzieli na grupy i pojadą osłaniać inne tereny. - wydał rozkaz i udał się do auta.
- Dobra! Ja, Alan, Scott, Johny i Xem będziemy osłaniać plaże przy starej latarni! Do auta szybciej! - Krzyknąłem i usiadłem za kierownicą.
Jechałem trochę nieprzepisowo no ale musiałem znaleźć się tam jak najszybciej(brum-brum). Będąc niedaleko plaży ujrzeliśmy pięć helikopterów, które strzelały do wszystkiego co się rusza. Zatrzymaliśmy się na parkingu i niepostrzeżenie udaliśmy się w stronę plaży, po drodze zapytałem:
- Wziął ktoś Bazooke albo RPG?
- Ja wziąłem - powiedział John.
- Ok. John i Xem, wy pójdziecie na plaże po drodze zestrzeliwując helikoptery, a ja z Alan'em i Scott'em popłyniemy do ich statku. - powiedziałem.
- A gdzie się spotkamy? - zapytał John.
- Nie wiem czy się w ogóle spotkamy. - powiedziałem i udałem się w stronę wody.
Podpłynęliśmy do statku lecz musieliśmy go opłynąć do o koła bo nie wiedzieliśmy jak się tam dostać. Po chwili Alan zauważył line przy tyle statku, od razu złapałem się jej, wszedłem pierwszy i schowałem się za wielkimi pudłami. Później wdrapał się Scott, który narobił trochę hałasu więc Alan nie mógł przez chwilę wejść. Powiedziałem do Scott'a:
- Za chwilę pójdziesz prawą stroną statku i unieszkodliwisz wszystkich ochroniarzy, których spotkasz. - powiedziałem.
- Tak jest. - odpowiedział zmartwionym głosem.
- Spotkasz się na dziobie statku z Alan'em a ja pójdę górą i spróbuje się dostać do pomieszczenia generała. - powiedziałem stanowczo, i w tym momencie wszedł Alan. Powiedziałem mu to samo co Scott'owi i wyruszyliśmy(Tup-tup). Szybko wskoczyłem na balkon i podciągnąłem się, rozejrzałem się czy nikogo nie ma i szybko wszedłem po drabinie na dach. Widziałem stamtąd jak Alan dusi ''Venturowskiego'' żołnierza. Zjechałem po rurze na dół, wziąłem na ramie martwego żołnierza i wspiąłem się z powrotem. Przebrałem się w jego ubrania i znów zjechałem. Wszedłem do kabiny generała i krzyknąłem:
- Szybko z tyłu statku nas atakują!
- Zostań z generałem, a my się tym zajmiemy - powiedział jakiś żołnierz.
- Dobrze! - odpowiedziałem z uśmiechem na twarzy. Natychmiast zablokowałem drzwi i gdy tylko generał się odwrócił wyjąłem nóż chwytając generała oraz przystawiając mu nóż do gardła:
- Jak się nazywasz? - zapytałem zdenerwowany.
- Kim jesteś? - odpowiedział.
- Ja tu jestem od zadawania pytań! - krzyczałem rozwścieczony.
- Jestem Generał Need. - odpowiedział spokojny.
- Masz natychmiast odwołać wszystkie jednostki z naszego kraju albo czeka cię nie przyjemna śmierć. - zagroziłem
- Nie ma mowy, nie po to zaczynałem wojnę żeby ją teraz przerywać! - odmówił.
- Widzę, że nie boisz się śmierci! - powiedziałem przyciskając mocniej. W tym momencie pomyślałem sobie o Alan'ie i Sco'cie.
- Nie zmusisz mnie do tego! - krzyknął.
- Ja może nie, ale ten nóż tak. - powiedziałem śmiejąc się(hłehłehłe).
- Nie zrobisz tego! Tylko udajesz takiego twardziela! - powiedział bardzo pewnie.
- Mylisz się! - powiedziałem i wbiłem nóż w jego plecy(ciup).
Generał Need upadł na ziemie i powiedział tylko:
- Nie wyjdziesz stąd żywy.
Natychmiast otworzyłem drzwi i moim oczom ukazała się armia zabitych żołnierzy i klęczący Alan. Podbiegłem i zapytałem:
- Nic Ci nie jest? Gdzie Scott?
- Nic mi nie jest, lepiej idź do Scott'a. - wykrztusił. Zobaczyłem Scott'a z wbitym w plecy nożem, wyjąłem mu nóż i wziąłem go na swe barki.
- Alan gdzie są łodzie na tym pieprzonym statku!? - krzyknąłem zdenerwowany.
- Za mną szybko! - powiedział otwierając klapę.
Schody prowadziły do ''podziemi'' statku. Nagle otworzyły się wielkie wrota, Alan krzyknął:
- Wchodźcie do statku i odpłyńcie ja włączę auto-destrukcje!
- Dobra spotkamy się na wybrzeżu. - powiedziałem.
Podpłynęliśmy do brzegu, już z daleka widziałem Xem'a i John'ego.
- Gdzie Alan? - zapytał Xem i w tym momencie usłyszeliśmy wybuch(buuuum) i zobaczyliśmy tonący statek i w około płomienie.
- Zaraz tu będzie ale teraz musimy wezwać karetkę. - powiedziałem spokojnie.
- Dobrze, ja zadzwonię. - powiedział Xem trzymając telefon.
Po około 5 min byliśmy w szpitalu, to była już druga osoba z ciężkimi obrażeniami. Była godzina 01:21 Wszyscy siedzieli cicho czekając na informacje o Cham'ie i Sco'cie, nagle wszedł generał Calvin, i przyszedł lekarz.
- Wyjdą z tego? - zapytał generał.
- Tak, tylko nie będą mogli już uczestniczyć w wojsku. - oznajmił lekarz.
- Niech to szlak! Straciliśmy kolejnych świetnie wyszkolonych ludzi! - krzyczał zdenerwowany.
- Generale, nie ma się co martwić bez generała nie będą atakować. Dla nich to za duże ryzyko. - powiedziałem uspokajając.
- Jak to bez generała?! - zapytał zdziwiony.
- Wtedy gdy generał pozwolił mi zarządzić armią pojechaliśmy do Santa Maria Beach i tam ja, Alan i Scott przejęliśmy statek i zabiliśmy generała. - oznajmiłem.
- Brawo! Po raz kolejny wykazujecie zdolności przywódcze i wysoką inteligencję. - pochwalił mnie generał.
- Dziękuje ale powinien pan chwalić całą moją ekipę, a nie tylko mnie. - odparłem.
- Tak jest! Jesteście najlepszą drużyną od około 20 lat. - powiedział generał i zaczął ściskać nam ręce.
Ja zostałem przy Sco'cie i Cham'ie i zasnąłem.


Dziękuję za przeczytanie i proszę o szczere komentarze. Ciąg dalszy niebawem. Zapraszam także na mój blog CrisPK Work :)
Postów: 552 Dołączył: 2009-11-29
#
zrób z tego zestaw misji
ale nie zwyczajnych misji tylko właśnie w stylu wspomnień
powiedzmy
główny bohater siedzi przed prokuratorem czy kimś
i zaczyna opowiadać historie z tamtych czasów


___________________
https://www.youtube.com/playlist?list=PLnyepX_nM3diMjoil8NbARyMbgn4wMvOb

https://www.paysafecard.com/pl-pl/lp-produkte/mgm/?partnerProgramId=4597a36f-1a4b-4a98-ac47-c8c8e54bccc1

https://www.g2a.com/r/user-5615b5b5a48c5

Wymyśliłem sobie na to sposób, będę udawał głucho niemego.
Postów: 534 Dołączył: 2009-03-08
#
UP: Motyw z COD BO? :)
Postów: 245 Dołączył: 2011-03-21
#
@Zontus - właśnie robię missionpack ale o troche innej fabule. Związanej z wojskiem ale w trochę gorszych warunkach. I prosiłbym u komentarze dotyczące tekstu ;D
Postów: 552 Dołączył: 2009-11-29
#
Zotak
faktycznie
może kilka żeczy jest zmienione ale poza tym to CoD

___________________
https://www.youtube.com/playlist?list=PLnyepX_nM3diMjoil8NbARyMbgn4wMvOb

https://www.paysafecard.com/pl-pl/lp-produkte/mgm/?partnerProgramId=4597a36f-1a4b-4a98-ac47-c8c8e54bccc1

https://www.g2a.com/r/user-5615b5b5a48c5

Wymyśliłem sobie na to sposób, będę udawał głucho niemego.
Postów: 245 Dołączył: 2011-03-21
#
Nigdy nie grałem w CoD Black Ops więc raczej fabuły z tamtąd nie wziąłem, ta fabuła została wymyślona z nudów.
Postów: 552 Dołączył: 2009-11-29
#
mi chodziło o dwójke

___________________
https://www.youtube.com/playlist?list=PLnyepX_nM3diMjoil8NbARyMbgn4wMvOb

https://www.paysafecard.com/pl-pl/lp-produkte/mgm/?partnerProgramId=4597a36f-1a4b-4a98-ac47-c8c8e54bccc1

https://www.g2a.com/r/user-5615b5b5a48c5

Wymyśliłem sobie na to sposób, będę udawał głucho niemego.
Postów: 245 Dołączył: 2011-03-21
#
Nie grałem w żadnego Cod'a.
Poprzedni 1 Następny
Zaloguj się lub zarejestruj się, żeby pisać na forum.
Created & Powered by MakG